Tragiczny wypadek podczas imprezy
Nie było to wydarzenie kulturowe. Grupa znajomych postanowiła spotkać się w jednym z mieszkań w Lubowie. Byli to ludzie w dużej mierze młodzi, którzy ledwo przekroczyli 20-sty rok życia. Jak to w przypadku imprez, najpewniej znajdował się tam alkohol. Chociaż nic nie wiadomo, jakoby imprezowicze mieli zakłócać ciszę nocną. Jednak w środku nocy, spokojne osiedle przeszył dźwięk syren policji oraz karetki.
Czy to był zwykły wypadek?
Panorama miasta z punktu, który znajduje się ponad innymi obiektami, może zapierać dech w piersiach. W szczególnością nocą, gdy na niebie gwiazdy stają się widoczne, a ruch miejski cichnie. Dodatkowo, sporadycznie zaświecone światła w mieszkaniach i domach, jak też latarnie, nadają miastu specyficznego uroku. Może właśnie tą wizją wiedziona, 22-latka, postanowiła wejść na dach bloku mieszkalnego, który mieści się przy ulicy Polnej 44.
Stromy dach, być może chwilowy zawrót głowy, spowodowany wysokością, być może śliskie podłoże, spowodowały, że dziewczyna straciła równowagę. Śmierć poniosła na miejscu. Na miejscu pojawiły się policja wraz z karetką, niestety, na pomoc było już za późno. Upadek z tak wysokiego obiektu musiał skończyć się tragicznie.
Nie podlega wątpliwości, iż był to tragiczny wypadek. Jednak może smucić fakt, iż wydarzył się w obliczu skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania. Nie bez powodu wejścia na dach obiektów mieszkalnych, takich jak bloki, są zabronione. Często jedynym wejściem jest luka w suficie do której prowadzi drabinka. Kobiecie jednak udało się dostać na sam dach. Oczywiście, nie można w tym przypadku winić ani zarządcy bloku, ani dewelopera, który zbudował budynek. Takie zachowanie mogło być impulsywne, spowodowane natchnieniem chwili, niestety, ale też nierozsądne. Rodzinie dziewczyny, jak również jej bliskim składamy kondolencję.
Również wyrazy współczucia należą się osobom, które brały udział w tej imprezie. Z pewnością takie zdarzenie było dla nich traumatycznym przeżyciem.