Wraca sprawa ojczyma, który znęcał się nad Kacprem
O tej sprawie było głośno. W maju 11-letni Kacper mieszkający w Luboniu przyszedł boso na komisariat. Jak mówił, jego ojczym się nad nim znęca. Teraz głośna sprawa znów wraca. Jego ojczym znów stanął przed sądem. Tym razem jest oskarżony o znęcanie się nad żoną. Robert H., który cały czas jest w areszcie, nie przyznaje się do winy. Sprawdzamy, co więcej wiadomo w sprawie.
Kłopoty w rodzinie
Rodzina miała założoną niebieską kartę. Potwierdziły to w sądzie pracownice MOPS z Lubonia. Służby zareagowały od razu, kiedy żona oskarżonego przyszła do ośrodka z podbitym okiem. Początkowo kobieta utrzymywała, że spadła ze schodów i zapewniała, że nie jest ofiarą przemocy domowej. Jak wspominają pracownice socjalne, kobieta nie życzyła sobie pomocy, przyjęła postawę obronno-agresywną.
Wizytacja domowa
Podczas wizyt domowych i spotkań w ośrodku nie udało się ostatecznie stwierdzić, czy w domu dochodzi do przemocy. Dlatego ośrodek zawiadomił prokuraturę. Tym bardziej, że ze szkoły starszego syna płynęły sygnały, że w domu może się źle dziać. Prokuratura jednak sprawę umorzyła. Zarzuty przemocy wróciły po tym, jak Kacper uciekł z domu.
Rodzice skazani za znęcanie się nad dzieckiem
W oddzielnym procesie ojciec i matka zostali już skazani za znęcanie się nad chłopcem. Ojciec na 5 lat bezwzględnego więzienia, matka na rok w zawieszeniu. W trakcie śledztwa kobieta, mimo wcześniejszego zaprzeczania, powiadomiła prokuraturę, że ona także była ofiarą domowej przemocy. Ta sprawa teraz toczy się oddzielnie. Niedawno odbyła się rozprawa, jednak kobiety nie było w sądzie. Na kolejnej rozprawie sąd będzie kontynuował przesłuchanie świadków.